środa, 10 lutego 2010
... a było to tak
Był sobie 2009 rok. Nabyłam nową garderobę... i za chiny ludowe nie mogłam trafić na odpowiednią do niej biżuterię. Znacie to? A że moje pasje są rożne i kolejna to drążenie tematu do bólu... ze strony internetowej na stronę internetową, trafiłam na forum o robieniu biżuterii. Jeśli jeszcze nie byliście na Wizaż.pl - to lepiej nie wchodźcie, bo można "zgubić" wieeeele czasu. I tak zaczytywałam się i zachwycałam tym, co robią osoby z forum. Okazało się, że wcale nie trzeba mieć super wyposażonego warsztatu, a cierpliwość i chęci działają cuda. Taak, cierpliwość to moje drugie imię (ha, ha, ha!), ale wyzwanie było wielkie, więc podjęłam rękawicę. I tak oto powstały pierwsze prace...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz